Obserwatorzy

sobota, 28 września 2013

15 faktów o mnie

Zostałam nominowana przez nasza trójka do napisania 15 faktów o mnie. :)

1. Jestem marzycielką.
2. Uwielbiam planować wszystko dokładnie, lecz prawie nigdy nie trzymam się planów.
3. Jestem romantyczką.... mój mąż niestety nie :P
4. Uwielbiam zakupy w second handzie. Kupuje przeważnie coś dla chłopców.
5. Niestety zbyt często wchodzę na wagę.......
6. Uwielbiam moment kiedy kładę się na łóżku, nakrywam się kołdra i zasypiam.
7. Najlepsza chwila tygodnia to ta kiedy mąż wraca z trasy....
8. Uwielbiam kiedy starszy synek przytula się do mnie i mówi "kocham Cię mamo..."
9. Lubię też kiedy młodszy tak słodko patrzy mi w oczy gdy parę razy powtórzę jego imię.
10. Troszkę marzę o córce, ale ciii.... ;)
11. Chciałabym mieć tatuaż.
12. Chciałabym wygospodarować sobie trochę czasu na czytanie książek, bo już bardzo dawno tego nie robiłam.
13. Nie lubię, jak ktoś mi mówi co mam robić.
14. Uwielbiam czekoladę!!!!!
15. Ciężko mi się zabrać za prasowanie, ale jeśli już zacznę to prasuję wszystko co mam. :)



Szczerze to nie było łatwo napisać te 15 punktów.

piątek, 27 września 2013

o choroba....

Zaczęło się od piątku 13, Wojtkowi wyszedł pierwszy ząbek więc myślałam, że to będzie szczęśliwy dzień. :) Od soboty przyszedł lekki katar, praktycznie trwa do teraz. Byłam z nim u lekarza i był czysty. W międzyczasie katar dostał Patryk. Teraz też obydwoje kaszlą, ale na szczęście nie jest tak źle.
Ale, od wczoraj Patrys ma biegunkę i już przypomina mi się jak rok temu leżałam z nim dwa razy w szpitalu. Raz rotawirus raz ostra biegunka. Mam tylko nadzieję, że Wojtuś się nie zarazi i że nie wylądujemy w szpitalu. Eh.... lepiej nie wspominać za dużo... :(
Od wczoraj podaje probiotyki, a od dziś smecte. Daję dużo pić. Mam nadzieję, że pomoże. Nie ma gorączki to najważniejsze.

Mam też nadzieję, że w poniedziałek ruszy się coś z mieszkaniem. Tak bardzo na to czekamy z mężulkiem.

sobota, 21 września 2013

Mama idzie w odstawkę....

Dziś mąż zauważył, że Patryś woli spędzać czas tylko z nim, no ewentualnie jeszcze z Wojtkiem. Tak w męskim gronie. Mamy mogłoby nie być..... cóż zrobię.
A wywnioskował to mężulek po tym jak np. dzisiaj Patryczek zawołał tatę na górę i tak sobie tam siedzieli, bawili się samochodami, bajki oglądali na łóżku. Ja byłam z młodszym synkiem na dole, a że mi się nudziło to powędrowaliśmy do pokoju na górze.
Nie powiem, chwilkę posiedzieliśmy wszyscy razem i było ok. Ale po pewnym czasie Patryk mówi do taty "chodź na dół bawić się, ale ty mama nie!!" Już wiedziałam o co chodzi i zaproponowałam, że zostawię im Wojtka i sobie pójdę do kuchni. O jakie było moje zdziwienie kiedy Patryk ochoczo przystanął na tą propozycję...
A jeszcze nie tak dawno były by łzy, że mama idzie, że go zostawia, że będzie SAM (z tatą), i nawet byłby w stanie wygonić tatę,
a teraz?!
Mama idzie powoli w odstawkę.
Ale nawet cieszę się, bo tatę ma tylko na weekendy, czasem dłuższe, a czasem krótsze, różnie to bywa.
Do mnie przytula się każdego wieczora w łóżku, albo kiedy się przewróci, albo ktoś go zdenerwuje, albo jak chce sobie popłakać to tez przychodzi do mnie. :D
Pewnie niedługo wciągną do swojego grona również Wojtka. I wtedy zostanę sama. Ileż będę mieć czasu dla sieeebieee :D


+ upiekłam dziś dla mężulka tort bo w poniedziałek ma urodziny. Tort już przekrojony, krem zrobiony. Idę więc go dokończyć nim chłopcy wrócą z zakupów.
Miłego wieczorka.

wtorek, 17 września 2013

prezent...

Wiem, do świąt jeszcze trochę czasu, choć mój mąż już widział w sklepach czekoladowe mikołaje i gwiazdorki. ;)
Mój młodszy synek w Boże Narodzenie będzie miał 9 miesięcy i zastanawiałam się nad kupnem dla niego takiego pchacza:
Zainspirował mnie wpis na blogu oczekując. Są tam podane propozycje prezentów na roczek. I też to samo chcemy kupić na roczek dla chrześniaka.
Pchacz innej popularnej firmy był o wiele uboższy w gadżety i cenowo droższy...
Czy ktoś miał taki "pojazd"? Co o nim sądzicie?

poniedziałek, 16 września 2013

w zawieszeniu....

I tak mijają dzień za dniem a my nadal nie mieszkamy na swoim....
Wyprowadziliśmy się pod koniec sierpnia z wynajmowanego mieszkania, a nadal nie wprowadziliśmy się do nowego. Żeby nikt nie pomyślał, że mieszkamy pod mostem. Nie, nie. Pomieszkujemy u mojej mamy. ;) Ciężko, bo ciasno, nasze meble i kartony porozstawiane po całym domu..... chaos ogólny....
No ale co zrobić. Trzeba uzbroić się w cierpliwość chyba... ale nie zawsze wychodzi....
Już w głowie urządzam mieszkanie. No taka jestem, wszystko na już, wszystko bym chciała przyspieszyć no ale nie mogę, nie posiadam takich umiejętności. Może nauczy to mnie czegoś, że nie wszystko może być tak jakby się chciało. Nauczy mnie to bycia cierpliwą. A przyda mi się taka cecha. :)
Myślę, tzn. mam taka nadzieję, że z początkiem października będę mogła napisać: przeprowadzamy się..!!!!

piątek, 13 września 2013

jest!

Dziś, ja MATKA, znalazłam u mojego synusia młodszego kochanego pierwszy ząbek!!!! :D JA. Znowu JA. U pierwszego synka też JA znalazłam. Ha :D

A tak poza tym. Nastała brzydka jesień, zimno i pada. Już nie specjalnie taka pogoda mi się podoba, ale co zrobić. Muszę kupić Patrykowi kalosze, bo jak wyszedł dziś w adidasach i gdy nie patrzeliśmy, poskakał sobie po kałużach, to nie muszę chyba mówić w jakim stanie były skarpetki. ;) No i cieplejszą czapę trzeba kupić bo teraz ma taka z daszkiem. Zresztą młodszemu też trzeba czape kupić. Chcę im kupić takie same. Jak tak teraz myślę to chyba czekają nas większe zakupy bo i kurtkę by trzeba Patrykowi i ja bym musiała kupić....

A jutro jedziemy na wycieczkę, no chyba że pogoda będzie naprawdę paskudna. Patryk widział ostatnio samolot wysoko na niebie i chciał zobaczyć go z bliska. Więc jutro jedziemy na lotnisko. A co! :D

czwartek, 12 września 2013

jesień

Wszyscy o niej piszą. Napiszę i ja.
Do nas również zawitała jesień. Niby były ciepłe dni, i to nawet bardzo, ale jednak w wiaterku było czuć ten chłodek. No i ranki i wieczory są już zimne.
Wczoraj jak wyszłam z młodszym synkiem na spacer to już założyłam mu rajstopki i sweterek, i cieplejsza czapę. Starszy też miał już bluzę ubraną.
Nie lubię upałów więc jesień jak dla mnie jest fajna. Pod warunkiem że dzień w dzień nie pada deszcz i nie wieje. Lubie te kolorowe liście. W pewnym miejscu rosną takie drzewa na których liście zmieniają kolory w różnym czasie, więc te drzewa wyglądają bajecznie są naprawdę różnokolorowe. Może uda mi się kiedyś zrobić im zdjęcia...

niedziela, 8 września 2013

I wakacje się skończyły....

..... te Patryka. Dzis odebrałam go od dziadka. Jak on się ucieszył na mój widok, jak mnie wycałował, wyściskał i wyprzytulał ;) Nie, żeby mu tam było źle. Co to to nie.
Dziadek zabierał go nad staw do kaczek, do prababci zobaczyć kotki, pieski i wiewiórki, nad jezioro i do lasu.
Z dziadkiem można wszystko i wszędzie, oczywiście w granicach rozsądku, wiadomo.
Z dziadkiem spał, z dziadkiem jadł śniadania, obiady, kolacje, z dziadkiem oglądał bajki.
On uwielbia dziadka, dziadek uwielbia Patryka. Oczywiście babcia tez jest fajna. :) Ale TEN dziadek jest jedyny.
Fajnie, że chciał u dziadka zostać, ale fajnie tez że już wrócił. Bez niego tak cicho i pusto...


sobota, 7 września 2013

Pół roczku

Młodszy synek skończył wczoraj pół roku. Jak ten czas zleciał, przecież ja dopiero co urodziłam, dopiero co wróciliśmy ze szpitala do domu, dopiero co zaczęłam przygodę mamy dwójki dzieci, a to już minęło PÓŁ ROKU.
Jaki jest nasz synuś:
-potrafi przekręcić się z plecków na brzuszek, lecz długo nie chce leżeć w takiej pozycji,
-chwycony za rączki podciąga się do siadu,
-dziś zaczął mówić "ba ba ba",
-potrafi sam trzymać butelkę i włoży ją do buzi,
-zasypia sam w łóżeczku,
-już od dawna przesypia całą noc, teraz śpi od 19 do około 6
-ładnie je z łyżeczki,
-uwielbia starszego brata, gdy tylko się obudzi uśmiecha się d niego szeroko, 
-lubi się pluskać w wanience
-jest bardzo spokojnym dzieckiem, rzadko kiedy płacze.


+ starszy synek na wakacjach u dziadka. ;)