Obserwatorzy

wtorek, 1 października 2013

ufff.... ruszyło

Kamień spadł nam z serca. Już nie ma nerwowego oczekiwania na mieszkanie, z pytaniem "wyprowadzi sie ta pani czy się nie wyprowadzi?" Już wiemy, wyprowadziła się!!! Och jakże ja i mężulek mój się cieszymy. :D
Trochę wyjaśnienia. My idziemy na mieszkanie A, a państwo z mieszkania A idą na B, i właśnie z tego mieszkania B wyprowadzila się pani która już trzeci miesiąc zwlekała z wyprowadzką.
Teraz tylko musimy poczekać, aż rodzinka z naszego przyszłego mieszkanka sie wyprowadzi. Ale to będzie już kwestia tygodnia, może dwóch. Bo w mieszkaniu B trzeba remont robić....
I zacznie sie wybieranie farb, mebli pod TV, dywanów i stołu i stolika do kawy. Bo tego nie mamy a mieć musimy.
Ach jak nam ulżyło. :D
Jak my się cieszymy.
Bo będzie się działo.
Bo mąż będzie miał urlop.
Bo w końcu będziemy na SWOIM!!!
Bo będę nogła ustawiać, przestawiać.
Bo będziemy tworzyć coś NASZEGO.
Uffff.....

+ chwale się tortem:


4 komentarze:

  1. Nie ma to jak na swoim :)
    Obserwuję oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę powodzenia i czuję te pozytywne emocje! Tort dorodny:) Trzymam za Was kciuki! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam jak my czekaliśmy na klucze, a potem aż się remont skończy. A potem mogliśmy się w końcu wprowadzić. Fajnie jest być na swoim, można robić co się chce - można wbijać gwoździe tu i tam, można się głośno śmiać. ;)
    A tort bardzo apetyczny. Z jakiej okazji?

    OdpowiedzUsuń